Ostatnio naszło mnie na wspomnienia z wakacji. Idąc tym tropem znalazłam ostatnią stronę do recenzji- dziś zabieram Was czytelnicy na sentymentalną podróż do Myken.
Większość z Was pewnie nie ma z nimi zbyt dobrych skojarzeń- widmo koszmarnych kolokwiów z archeologii śródziemnomorskiej wciąż gdzieś nad nami krąży. Ale moi drodzy, czas stawić temu czoło. Zwłaszcza, że Mykeny są naprawdę wspaniałym stanowiskiem. Byłam, widziałam, zachwyciłam się.
Ale przechodząc do recenzji, zajmijmy się wizualnym aspektem strony.
Otóż nie jest źle. Na stronie głównej dobrotliwie spogląda na nas Maska Agamemnona. Otaczają ją odnośniki. Jeśli pokusimy się o nasunięcie na któryś z nich kursorem, mityczny władca znika i pokazują się kolejne obrazki- zdjęcia ze stanowiska, artefakty etc.
Bardzo przyjemnie.
A dalej, jak dla mnie- tylko lepiej. Gdy już przejdziemy do któregoś działu, nawigacja zostaje jeszcze bardziej uproszczona. Odnośniki, ładnie uporządkowane, znajdują się teraz po naszej lewej, po prawej możemy oglądać fotografie, na w centrum jest tekst.
No i lepiej być nie może. Co prawda strona jest czarna, ale tekst wyświetlany jest na białym tle, więc wszystko jest czytelne i estetyczne.
Dla mnie bomba- nie za wiele udziwnień, ale jednak miło się na to patrzy.
Pierwsza zakładka- DEPAS Field Project. Informują nas o projekcie wykopaliskowo- szkoleniowym związanym ze stanowiskiem. Wszystko co musimy wiedzieć o tym programie,przebieg, wymagania wobec uczestników, koszta. No i niestety nie mam aktualnie 4 tys. dolarów, nie mam też dyplomu z archeologii antycznej, więc przechodzę dalej. Z lekkim tylko żalem.
Kolejne dwie zakładki zwierają bardzo szczegółowe opisy wykopalisk w dolnej partii stanowiska i w samej cytadeli. Tekst jest naprawdę długi i wyczerpujący, nie będę go streszczać. Zainteresowanych odsyłam do strony. Następny odnośnik wprowadza nas w szczegóły badań powierzchniowych i pomiarów prowadzonych w Mykenach.
Ale to nadal jeszcze nie wszystko- w dwóch zakładkach podana jest bibliografia. I jest ona naprawdę bogata- nie będę ich liczyć, ale pozycji jest kilkadziesiąt! Do tego linki do innych witryn, w podstronie "news" odnośniki do mediów piszących o Mykenach. Informacji jest naprawdę cała masa, każdy zainteresowany znajdzie coś dla siebie.
Jeśli z kolei nie lubicie czytać "nudnych tekstów po angielsku", cóż, zapraszam do Galerii.
Świetne zdjęcia z wykopalisk, ale również panoramy przedstawiające stanowisko. Możemy też obejrzeć sobie pięciominutowy filmik z wykopalisk w 2007 roku.
Podsumowując? W zeszłe wakacje zakochałam się w Mykenach. Dnia 4tego stycznia 2012 roku zakochałam się w ich stronie internetowej.
Informacje wręcz przytłaczają, myślę, że można spokojnie spędzić cały dzień na ich przeglądaniu, skacząc z jednej zakładki do drugiej.
Lista literatury jest również przebogata.
Multimedialnie do mnie również przemawia. Podobnie jak aspekt wizualny- prostota, smak, to jest to co lubię (choć pewnie nie każdy się ze mną zgodzi).

Chociaż... Spójrzmy prawdzie w oczy... To Grecja. Od kiedy Grecja potrzebuje promocji? Ludzie i tak tam jeżdżą, nawet jak nie mają pojęcia co oglądają.
Ale Wam drodzy archeolodzy (przyszli)- szczerze polecam!
http://mycenae-excavations.org/